Facebook YouTube Instagram Twitter

Kalendarz

Zbiory

Zestaw 15 fotografii Pierwszej Wystawy Przemysłowej w Łodzi

MHMŁ/I/4673

Zestaw 15 fotografii Pierwszej Wystawy Przemysłowej w Łodzi, 1895 r.

Fotografie naklejone na ozdobne passe-partout, pochodzące z teki albumowej, zawierającej co najmniej 23 fotografie, zostały wykonane podczas trwania Pierwszej Wystawy Przemysłowej w Łodzi w 1895 roku. Wystawa usytuowana była we wschodniej części prywatnego parku Helenów (urządzonego przez rodzinę łódzkich browarników Anstadtów). Ekspozycja dorobku miejscowego rzemiosła i przemysłu (Łodzi i Zgierza) została zorganizowana przez grono działaczy skupionych w tutejszym Oddziale Łódzkim Towarzystwa Popierania Ruskiego (Rosyjskiego) Przemysłu i Handlu, a zainicjowana przez prezesa tego stowarzyszenia, fabrykanta Juliusza Kunitzera. Pomysł był niejako odpowiedzią na ogłoszony w lipcu tego roku zamiar przygotowania w Sosnowcu wystawy przemysłu zagłębia dąbrowskiego z okazji zapowiadanego objazdu tej części kraju przez  generał-gubernatora warszawskiego hrabiego Pawła Szuwałowa. Otwarcie wystawy łódzkiej zgrano więc z dniem przyjazdu do miasta namiestnika Królestwa Polskiego[1].

28 lipca wyłoniony został komitet wykonawczy wystawy pod przewodnictwem Władysława Wizbeka, właściciela dużej firmy  handlowo-komisowej i członkami: Barcińskim, Birnbaumem, Biedermannem, Drozdowskim, Hirszbergiem, Koellerem, Koechlinem, Prinzem, Richterem, Schultzem, Surzyckim (przemysłowcami i dyrektorami fabryk) oraz Jungnikelem (współwłaścicielem zakładu malarskiego) i Tauberem (dyrektorem Banku Handlowego). Wyrażano nadzieję, że „Łódź na własnej wystawie będzie miała sposobność pokazania wszystkich swoich zdobyczy na polu przemysłowem – i dowiedzie bez wątpienia, że praca mrówcza, jakiej się oddają jej mieszkańcy, stwarza wspaniałe dzieła!”.[2] Do prac przy wznoszeniu pawilonu głównego przystąpiono w połowie sierpnia w centralnej części boiska sportowego okolonego torem kolarskim. Budynek o drewnianej konstrukcji z dwuspadowym dachem, gęsto rozmieszczonymi 48  dużymi oknami (3 m wysokości) ze szprosami dzielącymi szyby na 15 części oraz przyporami zewnętrznymi, liczył około 66 metrów długości, 18 m szerokości i 10 m wysokości (220 x 60 x 33 stopy). Dach był również zaopatrzony w okna uchylne (oberlichty), a wewnątrz pomieszczenie oświetlały zwisające ze stropu lampy elektryczne. Obiekt zaprojektowany i wykonany został przez łódzkiego budowniczego Ottona Gehliga i jego firmę budowlaną (ul. Przejazd 15/17) kosztem 20.000 rubli w ciągu 11 dni. Pawilon był obliczony na 225 stanowisk trzech kategorii – przy ścianach pod oknami, naprzeciw okien i w rzędach środkowych. Za normę obliczania opłat dla wystawców przyjęto obszar podłogi 5 stóp szeroki i 6 stóp długi (1,5 x 1,8 m) i wynosiła ona odpowiednio – 35, 50 i 60 rb. Większe przedsiębiorstwa dzierżawiły po kilka stanowisk. Wystawa miała potrwać trzy tygodnie, a wstęp na nią był płatny – w dni powszednie – 50 kop. od osoby, w święta i niedziele – 1 rubel.

Jeszcze przed ukończeniem pawilonu komitet usytuowany w ówczesnej siedzibie OŁ TPRPiH w Grand Hotelu rozpoczął przyjmowanie deklaracji wystawców. Do udziału w pokazie zgłosiło się 120 wystawców, w tym trzech ze Zgierza, natomiast spodziewani uczestnicy z Pabianic ostatecznie wycofali się z udziału. Oprócz głównego pawilonu na terenie wystawowym stanęło jeszcze 10 mniejszych altan i kiosków. Tereny wokół obiektów wystawowych uporządkowani i urządzono na nim trawniki oraz klomby pomysłu „zdolnego tutejszego dekoratora” Killera. Do wejścia obramowanego przez dwie przeszklone wieże prowadziła aleja, przy początku której na drewnianych podestach umieszczono dwa leżące i skierowane ku sobie lwy wykonane z gipsu i pomalowane na biało. Imitację rzeźb z piaskowca wykonała miejscowa pracownia rzeźbiarska i sztukatorska O. Plaeschkego (adres firmy: ul. Nawrot 46)[3]. Nad wejściem między wieżyczkami umieszczono herb guberni piotrkowskiej – na tarczy trzy ustawione w szeregu romby. Wnętrze z odsłoniętą konstrukcją hali pozostawiono (prawdopodobnie z braku czasu) bez jakichkolwiek ozdób z wyjątkiem firan na oknach, a jedynie niektórzy z wystawców przystroili swoje stanowiska upiętymi zasłonami lub podwiesili u stropu flagi rosyjskie. Typowym umeblowaniem ówczesnych wystaw były wysokie przeszklone witryny, przygotowywane we własnych warsztatach wystawcy lub zamawiane w renomowanych stolarniach, w których eksponowano na podstawkach, podestach, stojakach i wieszakach wyroby danej firmy. Na taką formę ekspozycji decydowały się przede wszystkim większe przedsiębiorstwa, wykorzystując taki mebel wielokrotnie na innych ekspozycjach krajowych. Mniejsze firmy prezentowały swoje wyroby wzdłuż ścian w wolnej przestrzeni ograniczonej rozmiarami podestu.

Fot. Na zdjęciu widzimy bramę prowadząca na teren wystawy, osoby widoczne to prawdopodobnie namiestnik Królestwa Polskiego Paweł Szuwałow z małżonką i gubernator Konstantin Miller w asyście urzędników.

Z okazji otwarcia wystawy przemysłowej udekorowano także miasto – w wielu miejscach zawieszono portrety i ustawiono biusty hrabiego Szuwałowa, zawieszono flagi w barwach narodowych rosyjskich (biało-czerwono-niebieskie) i wzniesiono dwa łuki triumfalne na cześć namiestnika Królestwa Polskiego (na Nowym Rynku i w parku miejskim). Do rozplanowania tej wizyty dostosowano też cały program otwarcia wystawy. Na stacji kolei Fabryczno-Łódzkiej, gdzie generał z małżonką i świtą dygnitarzy przybył z Warszawy o godzinie 11.45, oczekiwała gości warta honorowa 37. Jekaterynburskiego pułku piechoty (stacjonującego w Łodzi), gubernator piotrkowski K. Miller, wicegubernator Ozierow i oficerowie sztabu miejscowego garnizonu, władze administracyjne miasta z prezydentem Pieńkowskim na czele, przedstawiciele duchowieństwa wszystkich wyznań, delegacja sfer przemysłowych i kupieckich, wójtowie gmin, reprezentanci łódzkich instytucji państwowych i urzędów oraz „tłumy różnorodnej publiczności”. Generał-gubernator po powitaniach przyjął zgodnie z tradycją polską i rosyjską podane na srebrnej tacy chleb i sól oraz bukiety kwiatów. Zarząd Łódzkiego Chrześcijańskiego Towarzystwa Dobroczynności wręczył dyplom honorowy i złoty żeton, po czym udano się do pobliskiej cerkwi św. Aleksandra Newskiego, następnie do koszar wojskowych przy ul. św. Jerzego oraz na przegląd straży ogniowej ochotniczej przy ul. Konstantynowskiej (Legionów). Stąd sznur powozów przejeżdżając pod bramą triumfalną na Nowym Rynku (pl. Wolności) udał się ul. Średnią (Pomorską) do Helenowa. Po lekkim posiłku w restauracji helenowskiej, o godzinie 14.00  przy słonecznej pogodzie nastąpiło uroczyste otwarcie ekspozycji. Przy wejściu do pawilonu łódzkie towarzystwa muzyczne, niemieckie „Mannergesangverein” i polska „Lutnia” odśpiewały rosyjski hymn narodowy. Po wyjściu – i ten moment uchwycił fotograf – gości żegnało ustawione w szpalerze, w pełnym rynsztunku, Łódzkie Towarzystwo Strzeleckie. Powrotna droga wiodła przez Nowy Rynek, gdzie defilowały oddziały fabrycznych straży ogniowych z zakładów Scheiblera i Poznańskiego oraz zaprezentowały się instytucje filantropijne i naukowe. Namiestnik następnie zwiedził wyższą szkołę rzemieślniczą, gimnazjum żeńskie, ambulatorium Towarzystwa Czerwonego Krzyża, fabrykę Karola Scheiblera i gimnazjum męskie. Z wizyt był ponoć bardzo zadowolony, co więcej polecił z tej okazji uczniów odwiedzanych szkół zwolnić z lekcji przez trzy dni. Po krótkim odpoczynku w pałacu Juliusza Kunitzera (ul. Spacerowa 15), goście ponownie udali się do Helenowa na obiad, w którym uczestniczyło około 250 zaproszonych osób. Do biesiady przygrywały orkiestry i śpiewał chór żołnierski. Wznoszono wiele toastów (za zdrowie namiestnika, towarzyszących mu generałów, ich żon, za pomyślność komitetu wystawowego) a toast za zdrowie cara okraszono głośnym okrzykiem „hurra!”. Szuwałow otrzymał od gospodarzy wystawy okuty w srebro plan Łodzi z widokami i goście opuścili Helenów o godzinie 21.00 i udali się na dworzec kolejowy. „Podczas przejazdu przez ulice miasta z tysiąca piersi wyrywały się głośne okrzyki „hurra” towarzyszące aż do odejścia pociągu specyjalnego”.

Fot. Na zdjęciu wnętrze pawilonu wystawienniczego, po prawej stronie gablota z kapeluszami.

W głównym pawilonie pomieszczono łącznie 91 różnego rodzaju stoisk, kiosków, witryn i gablot w ramach kilku działów. W sekcji wyrobów bawełnianych usytuowanej w pobliżu wejścia wystawiały towarzystwa akcyjne Karola Scheiblera[4], Izraela Poznańskiego, Heinzla i Kunitzera[5] , Ludwika Geyera, Szai Rosenblatta oraz firmy Ludwika Grohmana, Gampego i Albrechta oraz B. Wienera. Prezentowano tu tkaniny w pełnej gamie kolorystycznej i gatunkowej, począwszy od delikatnych towarów białych (zbliżone do batystu cienkie madapolamy, kreasy itp.), a skończywszy na grubych bojkach, imitacjach szortów i pluszów. Ponadto przedstawiono wszystkie etapy produkcji bawełnianej i wełnianej, poczynając od miniaturowej szpulki, a skończywszy na całych kuponach towarów. W dziale wełnianym prezentowały się przedsiębiorstwa Markusa Silbersteina, M. A. Wienera, Leonhardta, Woelkera i Girbardta, Stillera i Bielszowskiego, F. Abla, Gustawa Lorenza, Markusa Kohna, Juliusza Panzera, Birnbauma i Spółki, Reinholda Jurka i innych. Eksponowano tutaj m.in. korty, kamgarny, szewioty, sukna, chusty, konfekcję damską, okazy mechanicznego tkania widoków i portretów (Jurk), a także towary mieszane bawełniano-wełniane. W sekcji przędzalniczej uwagę zwiedzających przyciągała  przędza bawełniana, wełniana i wigoniowa oraz nici (największe ekspozycje miały duże firmy – Allart i Spółka, Desurmont, Louri i Spółka). Odrębne miejsce zajmowały wyroby jedwabne i półjedwabne (konfekcja damska, serwety, kołdry, dywany, portiery, firanki, chodniki itp. oraz trykotaże i wyroby pończosznicze (m.in. Hirszberg i Wilczyński).

Dział „robót kobiecych” wystawiał głównie hafciarstwo, koronkarstwo i wyrób sztucznych kwiatów. Znacznie obszerniejszy był dział mechaniki oraz wyrobów z żelaza i innych metali. Można było tutaj podziwiać np. maszyny grawerskie (firma Hegelin), armaturę do kotłów (Stephanus), rury wodociągowe (Arkuszewski), lampki elektryczne (Hubal), mechaniczny warsztat tkacki napędzany elektrycznością wytwarzaną w oddzielnym budynku pomieszczonym na terenie Helenowa (Ewald Kern), przyrządy elektrotechniczne (Hueffer), kasy ogniotrwałe (Zinke), wyroby z brązu i platery (Linzel), pudełka tekturowe (Luther) i wiele innych. W dziale „ornamentacyjnym” zgromadzono m.in. pomniki i wyroby kamieniarskie, „posadzki drewniane”, piece majolikowe, żelazne ogrodzenia, szyldy malowane na szkle.

Na wystawie zaprezentowano też pojedyncze wyroby przemysłowe i rzemieślnicze nie mieszczące się w wymienionych sekcjach. Wystawiono m.in. krochmal (Neuman), kapelusze (Sclee), obuwie (Pruski), powozy (Sommer), naczynia kuchenne i „lodownie” domowe (Siebeneichen), alkohol (dystylarnia „Łagiewniki”), wyroby cukiernicze (Aleksander Roszkowski), plany architektoniczne (Gehlig), malowaną porcelanę (Dietrich), fotografie (Wilkoszewski, Stumann).

Między wejściem głównym do ogrodu od strony ul. Północnej, pawilonem i muszlą koncertową na trawnikach niektórzy wystawcy ustawili kilka mniejszych pawilonów, kiosków i altan, w których prezentowali swoje firmy, np. wagi (Matiatko), narzędzia młynarskie (Karol Ast), wyroby „mozaikowe” (Bosari i Spółka), fotografie (Piotrowicz), przyrządy wodociągowe (Pohl i Witkowski), filtr i aparat do zmiękczania wody w kształcie wieży (Arkuszewski), wóz konny (Fryderyk Sellin), przetwory torfowe („Rąbień”).

Wystawa przemysłowa czynna przez miesiąc była typową ekspozycją regionalną, ograniczoną tylko do wytwórczości łódzkiej i w skromnym zakresie przemysłu zgierskiego. W niedzielę 27 października ekspozycję uroczyście zamknięto. Wystawę zrealizowano sprawnie i w krótkim czasie dzięki zaangażowaniu przemysłowców skupionych w Towarzystwie Popierania Ruskiego Przemysłu i Handlu, a zwłaszcza prezesowi komitetu wystawowego Władysławowi Wizbekowi i prezesowi Towarzystwa Juliuszowi Kunitzerowi, z których ten ostatni sfinansował całe przedsięwzięcie (nie odzyskał nakładów bowiem dochód z wystawy zadysponowano na cele filantropijne). Gdy wystawcy odebrali swoje eksponaty, pierwsza łódzka ekspozycja przemysłowa przeszła do historii. Niemniej jednak jej główny element – hala wystawiennicza – długo jeszcze nie zniknął z przestrzeni miejskiej. Jeszcze przed otwarciem wystawy uważano, że pawilon po zamknięciu można będzie wykorzystać po przeniesieniu go na inne miejsce jako halę targową, której „Łódź dotąd nie posiada”[6]. Po zakończeniu wystawy losowanie zadecydowało, kto z grona ubiegających się o kupno miał prawo pawilon kupić. Dziwnym zrządzeniem losu prawo to zyskał inicjator całego przedsięwzięcia Juliusz Kunitzer. Pawilon nabył za 10.000 rb i zimą tegoż roku budynek polecił rozebrać i ustawić go na pustym placu frontem do ulicy Kunitzera (obecnie ul. Niciarnianej), róg ulicy św. Kazimierza. Zasadzone wkoło drzewa miały utworzyć nieduży park spacerowy. Sam budynek został przeznaczony i odpowiednio przystosowany na pomieszczenie domu widowisk i zabaw dla robotników jego przedsiębiorstwa.

Fot. Na zdjęciu wnętrze pawilonu wystawowego, po lewej stronie widoczny wiklinowy wózek dziecięcy.

Juliusz Kunitzer. chociaż był ewangelikiem, do spraw kościoła katolickiego odnosił się bardzo życzliwie, postanowił więc za namową ks. Karola Szmidla wybudować na Widzewie murowaną świątynię na gruntach między Widzewem i Zarzewem. W wyniku jego starań Towarzystwo Akcyjne Wyrobów Bawełnianych Heinzel i Kunitzer przekazało na ten cel 25.000 rb, a on sam ofiarował 5.000 rb[7]. Tymczasowo zdecydował się ofiarować dawny pawilon wystawowy na kaplicę. Projekt budowy kościoła uległ zwłoce, zwłaszcza po tragicznej śmierci Kunitzera[8]. Ksiądz Szmidel wyposażył halę w ołtarz, ambonę i wszystkie niezbędne sprzęty kościelne, a otrzymawszy zezwolenie Kurii Arcybiskupiej Warszawskiej, poświęcił kościół pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny 25 maja 1902 r. Po żmudnych staraniach 5 kwietnia 1911 r., za zgodą władz rosyjskich przy kościele powstała wyłączona z parafii św. Krzyża osobna parafia św. Kazimierza, a pierwszym proboszczem został ks. Jan Albrecht. Uroczystości otwarcia świątyni i ingresu parafii dokonano 18 kwietnia tego roku[9].

Kościół parafialny w pawilonie wystawowym przetrwał jeszcze wiele lat. Krótko przed wybuchem I wojny światowej ks. Kanonik Albrecht zamówił pierwszy transport wapna z Sulejowa na budowę nowej, murowanej świątyni na sąsiednim placu, a w czasie największego ruchu wojsk rosyjskich zwożono wapno nawet w nocy. Gdy do Widzewa od strony Łagiewnik wkroczyli Rosjanie (8 grudnia 1914 r.), żołnierze szukając kwater zajęli kościół wprowadzając do niego przeszło 80 koni, które stały całą noc. Po odzyskaniu niepodległości zaczęto w 1922 r. organizować komitet budowy kościoła św. Kazimierza według sporządzonego w 1913 r. projektu R. Millera. Budowa trwała wiele lat, a konsekracja nowej świątyni miała miejsce dopiero 24-25 listopada 1936 r.

Zestaw posiadanych przez Muzeum Miasta Łodzi 15 fotografii nie jest kompletny. Wiadomo, że w oryginalnej tece były przynajmniej 23 plansze z fotografiami (por. egzemplarz znajdujący się w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego[10]). Autorem fotografii był Bronisław Wilkoszewski, natomiast wykonanie oprawy teki (a prawdopodobnie też ozdobnych passe-partout) jest dziełem L. Wüstehubego z Łodzi.

Saryusz Bronisław Paweł Wilkoszewski (ur. 1847 w Szczekocinach, zm. 11 czerwca 1901 r. w Łodzi) od 1978 r. był fotografem w Kielcach, gdzie prowadził wspólnie z Grodzickim „zakład fotograficzny warszawski” przy ulicy Pocztowej[11]. W 1887 r. przybył do Łodzi, a 19 lutego następnego roku otworzył własne atelier fotograficzne w willi „Trianon” w Pasażu Meyera 5 (ul. S. Moniuszki)[12].

Fot. Na zdjęciu widok z góry na teren wystawy. W oddali na torze dla cyklistów stoi główny pawilon wystawienniczy, po prawej stronie wejście do parku, z lewej strony widoczny fragment muszli koncertowej.

Opracował: Mirosław Jaskulski, Dział Historii

 

Wszystkie fotografie udostępniono na wolnej licencji https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Bronis%C5%82aw_Wilkoszewski,_Pierwsza_Wystawa_Przemys%C5%82owa_w_m._%C5%81odzi_1895_r.

 


[1] Szerzej o wystawach przemysłowych zob.: M. Jaskulski, Wystawy przemysłowe w czasach Królestwa Polskiego, „Varia” nr 4/1988, s. 16-37 (wydawnictwo Muzeum Historii Miasta Łodzi).

[2] „Tydzień” (Piotrków), nr 34 z 4 sierpnia 1895 r., s. 2.

[3] w, Wystawa w Łodzi, „Kurier Warszawski”, nr 267 z 27.IX.1895, s. 4; W. Rowiński, Wystawa łódzka, „Tygodnik Ilustrowany”, nr 39 z 28.IX.1895, s. 198-199 (z 4 fotografiami B. Wilkoszewskiego przedstawiającymi park Helenów „z lotu ptaka”, portrety Juliusza Kunitzera i Władysława Wizbeka oraz fotografia z widokiem na wejście główne do pawilonu z okresu poprzedzającego otwarcie wystawy – m.in. jeden z lwów nie został umieszczony na podeście); tamże, W. Rowiński, Wystawa łódzka nr 40 z 5.X.1895, s. 217-219 (z 2 fotografiami z teki B. Wilkoszewskiego – wnętrza pawilonu)

[4] Tekst historyczny i statystyczny o firmie Scheiblera z okazji tej wystawy zamieścił „Kurier Warszawski”, nr 272 z 2.X.1895, s. 4 (W., Wystawa łódzka).

[5] Juliusz Heinzel nie doczekał otwarcia wystawy, zmarł ponad 2 miesiące wcześniej (pogrzeb odbył się 14 sierpnia 1895 r.

[6] „Tydzień” (Piotrków), nr 40 z 6.X.1895 r., s. 2.

[7] C. Stańczak, Rz.-katolicka parafja św. Kazimierza Widzew. Powstanie i rozwój 1911-1928, Łódź 1929, s. 5.

[8] Juliusz Kunitzer zginął z rąk zamachowca róg ulic Piotrkowskiej i Nawrot w tramwaju 30 września 1905 r.

[9] Instalacya proboszcza par. Widzew, „Rozwój”, nr 88 z 18.IV.1911, s. 1.

[10] Fotografie ze zbiorów warszawskich prezentowane są na stronie internetowej: fotopolska.eu/Lodz/b35044.Album_B_Wilkoszewskiego_iPierwsza_wystawa_Przemyslowa_w_Lodzi_1895_ri.html?f=133029-foto

[11] „Gazeta Kielecka”, nr 5 z 15.I.1879, s. 4.

[12] „Dziennik Łódzki”, nr 39 z 18.II.1887, s. 2 (Kronika Łódzka. Fotografia. Nowy zakład artystyczno-fotograficzny B. Wilkoszewskiego otwarty zostanie w niedzielę w wilii „Trianon” w pasażu Meyera…) i s. 4 (ogłoszenie); Przewodnik ilustrowany po Warszawie, Łodzi i okolicach fabrycznych, Warszawa 1897 (ogłoszenie).

E-mailPrint option in slimbox / lytebox? (info) Share on FaceBook

Na skróty

Szukaj:

Oddziały Muzeum