23 września (niedziela), godz. 13:00
Spotkanie: „Początek końca Ziemi Obiecanej - Operacja Łódzka 1914”
Miejsce: Sala Lustrzana
Bilety: normalny 3 zł, ulgowy 1 zł
Prowadzenie: Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Łódź 1914”
28 czerwca 1914 roku Gavrilo Princip kilkoma strzałami zwieńczył plan zamachu, w wyniku którego zginął następca austrowęgierskiego tronu arcyksiążę Franciszek Ferdynand i jego żona, arcyksiężna Zofia. Jak pokazały najbliższe tygodnie, śmierć dwójki ludzi doprowadziła do tragedii milionów, sprowadzając na świat 52 miesiące strachu, rozpaczy, cierpienia
i śmierci.
Konflikt, który wybuchł 28 lipca 1914 roku przez żyjących nazwany został „Wielką Wojną”,
a przez kolejne pokolenia I wojną światową. Niewątpliwie, była to wojna, która doprowadziła do szeregu zmian społecznych i politycznych. Upadały stare mocarstwa i panujące w nich dynastie. Ich miejsca zajęły nowe państwa. Wielkie zmiany nie ominęły również Ziemi obiecanej.
Początek owych zmian łączy się nierozerwalnie z „Operacją Łódzką”, największą kampanią manewrową frontu wschodniego I wojny światowej. Od 11 listopada do 6 grudnia 1914 roku, na froncie o długości blisko 200 kilometrów w śmiertelnym boju starło się ponad 600.000 żołnierzy, blisko 200.000 straciło życie. W wyniku działań wojennych Rosjanie opuścili Łódź, by już nigdy do niej nie powrócić, jako „carski namiestnik”. Ich miejsce zajęli Niemcy,
co dla miasta oznaczało rozpoczęcie grabieżczej polityki, która doprowadziła niemal do jego upadku. Dla łodzian nastały niezwykle ciężkie czasy. Fabryki przestały pracować, sparaliżowana została komunikacja miejska. Po zakończeniu walk w mieście znalazło się blisko 30.000 rannych, którym należało zapewnić opiekę. Utworzony w sierpniu
Komitet Obywatelski, który przejął rolę zarządcy miasta, podjął wysiłki, aby ustabilizować sytuację. Niemniej jednak zadanie to okazało się niezwykle trudne, albowiem brakowało żywności, opału, leków, rąk do pracy.
Już chociażby dlatego powinniśmy pamiętać o powyższych wydarzeniach. Jednak wspomnieć należy, że w armiach zaborczych, które walczyły w „Operacji Łódzkiej” służyli Polacy z zaborów rosyjskiego i niemieckiego. Byli to ludzie, którzy w mundurach obcych państw walczyli przeciwko sobie – paradoksalnie w wojnie, która przyniosła Polakom tak upragnioną niepodległość. Zapomniane losy żołnierzy kryją cmentarze w Łodzi i jej okolicach:
miejsca, które mijamy, nie zdając sobie sprawy, jak tragiczną historię w sobie kryją. Cmentarze leśne, leżące na skraju pól, omszałe, zniszczone nagrobki, na których często (obok wyrytej inskrypcji w języku niemieckim lub rosyjskim) widnieją polskie nazwiska.
Historia „Operacji Łódzkiej” nie kończy się na roku 1914. Pojawia się ponownie w czasie
II wojny światowej, kiedy to Niemcy chcąc usprawiedliwić przyłączenie Łodzi do III Rzeszy, jak i pokazać, że odbierają to, co im się należy z moralnego i historycznego punktu widzenia, wykorzystali jednego z generałów walczących w listopadzie 1914 roku - Karla Litzmanna.
Dlaczego zdecydowano się właśnie tę postać? Odpowiedź na to pytanie, jak też na wiele innych będzie można usłyszeć w dniu 23 września 2018 roku w Muzeum Miasta Łodzi. Podczas prelekcji omówiony zostanie przebieg „Operacji Łódzkiej”, konsekwencje, jakie miał jej wynik nie tylko dla Łodzi, ale i Europy. Zaprezentowane zostanie również umundurowanie i uzbrojenie żołnierzy obu walczących stron.