„Pozdrowienia z Łodzi”
Zapraszamy Państwa do obejrzenia ponad 70 pocztówek z kolekcji Muzeum Miasta Łodzi obrazujących Łódź z czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Zdjęcia zamieszczane na widokówkach sprzed lat to nie tylko doskonały sposób, by dowiedzieć się, jak zmieniało się nasze miasto, jego architektura i infrastruktura, ale także, co uważano za najważniejsze jego symbole. To socmodernistyczny pejzaż w całym swym rozkwicie: m.in. domy handlowe, budynki użyteczności publicznej, surowe blokowiska, pawilony gastronomiczne i sklepowe, ulica Piotrkowska czy miejscowe pomniki.
Widokówki, które dzisiaj mają wymiar dokumentacyjny nie wyłamują się z pocztówkowej konwencji, są nijakie, anomimowe, zdjęcia sprawiają wrażenie wykonanych w niedzielne popołudnie. Wyludnione ulice, słoneczne, spokojne – bez tłoku i samochodowych korków. To opowieść o tym jak zwyczajny kawałek ziemi uczynić wyjątkowym, przy pomocy motywów i odpowiednich kadrów uczynić z Łodzi „miasto szczęśliwe”.
Fotografię propagandową ( bo tak można ją nazwać) traktujemy dzisiaj jaką nudną i nieartystyczną. Ale to właśnie te „nudne” kadry okazują się intrygujące, pozbawione wystudiowanej perspektywy z kolorowym sztafażem ludzkim. Są zaskakująco prawdziwe w swym upozorowaniu i sztuczności, spełniają wymogi idealnej – nieciekawej widokówki, ładnie skomponowanej, doskonale wpisujące się w ramy propagandowej wizji nowoczesnej socjalistycznej Polski. Warto pamiętać, iż pocztówki jak każde inne wydawnictwa musiały przejść przez akceptację cenzury. Były wszakże wizytówką miasta.
Poza tym są sentymentalną wycieczką w przeszłość. Bo kto z nas pamięta śmietniki w postaci pingwinów, autobusy „ogórki” na Piotrkowskiej, przemykające ulicami Syrenki, Warszawy i Trabanty, hasła na budynkach „Naród z Partią”, rozświetlone, niezgrabne neony czy zatłoczone kąpielisko w Arturówku. To już historia, dzisiejsza Łódź to już zupełnie inne miasto. Cały czas poszukujemy jednak śladów z przeszłości. Lustrujemy łódzkie fasady w poszukiwaniu kolorowych murali, kolekcjonujemy przedmioty codziennego użytku, wizerunki peerelowskich neonów i plenerowych reklam. A wszystko po to żeby ocalić od zapomnienia to co jest przeszłością i wydarzyło się naprawdę. Bo to są m.in. nasze łódzkie zabytki. Inne miasta mają zamki i szlacheckie dworki. Czy przyjdzie kiedyś czas żeby docenić historyczną wartość osiedla mieszkaniowego im. Włady Bytomskiej, Nowe Rokicie lub przy Wojska Polskiego? Są tak bliskie estetyce Nowej Huty...A Biblioteka Uniwersytecka o wysokich standardach projektowych, Teatr Wielki czy budynek telewizji?...
* W podpisach do zdjęć zachowano oryginalną pisownię umieszczoną na rewersach pocztówek